» Uroczystość św. Franciszka
<<< wstecz
św. Franciszek z Asyżu
Zapraszamy na wspólne świętowanie uroczystości św. Franciszka
Msze św. o godz. 7.00 i 17.00
Po Mszy św. wieczornej nabożeństwo Transitus
W piątkowy wieczór, 4 października w czasie Mszy św. bracia kapucyni, bracia i siostry z Franciszkańskiego Zakonu Świeckich członkowie innych wspólnot będziemy prosić Pana o łaskę życia w duchu św. Franciszka.
Zapraszamy wszystkich parafian i gości do wspólnego przeżywania tego dnia.
Po Mszy św. w czasie nabożeństwa „Transitus” będziemy uczestniczyć w celebracji upamiętniającej chwalebną śmierć św. Franciszka.
Wspominając ostatnie chwile życia Świętego będziemy dziękować za tego niezwykłego Przewodnika w drodze do Boga, który do końca ukochał Dobrego Boga i wszystkie stworzenia, a śmierć nazywał swoją siostrą prowadzącą ludzi do Pana.
Brat Tomasza z Celano opisał przejście św. Franciszka do Domu Ojca:
Gdy Franciszek przeczuł porę śmierci, wówczas wezwawszy do siebie dwóch braci swych i synów szczególnie umiłowanych, polecił im wyśpiewywać głośno chwałę Pańską w rozradowaniu ducha, z powodu bliskiej śmierci, a raczej bliskiego w niej żywota. Sam zaś, jak tylko mógł, zaintonował psalm Dawidowy: "Na głos wołam do Pana, głośno Pana błagam". Brat zaś pewien, przez świętego nader umiłowany, troskający się gorąco o braci wszystkich, słysząc to i dorozumiewając się, że zgon Świętego jest już niedaleki, przemówił doń tymi słowy: "Biada, Ojcze błogosławiony, oto synowie już pozostaną bez ojca i odebrana zostanie ich źrenicom światłość prawdziwa! Wspomnij przeto sieroty, jakie pozostawiasz, i odpuściwszy im winy wszystkie, rozraduj błogosławieństwem swym zarówno obecnych, jak i wszystkich nieobecnych". A Święty rzecze mu: "Oto wota mnie Pan, synu! Odpuszczam wszystkie zniewagi i winy braciom moim, zarówno nieobecnym jak i obecnym, i jak tylko mogę - rozgrzeszam ich; ty zaś oznajmij im to i ode mnie wszystkich pobłogosław".
Przykazał następnie przynieść księgę Ewangelii i poprosił; by przeczytano mu z Ewangelii według świętego Jana rozdział rozpoczynający się tymi słowy: "Na sześć dni przed Paschą Jezus widząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca..." Rozkazał następnie nakryć się całunem i posypać popiołem ten, który niebawem miał się obrócić w popiół i pył ziemski.
A gdy zeszło się wielu braci, których Ojcem był i Wodzem, i trwało w pełnym czci pobliżu, wyczekując błogosławionego zgonu i dopełnienia szczęsnego, wtedy wyzwoliła się owa dusza prześwięta z ciała i pogrążyła się w jasności niezmierzonej, ciało zaś zasnęło w Panu.